środa, 3 lipca 2013

Niefajnie

Hej,

Tytuł notki nie brzmi dobrze, wiem. Wczoraj w nocy wpieprzyłam paczkę takich ryżowych chipsów (ponad 200 kcal). Dzisiaj już lepiej, chociaż mam zły humor, bo znowu oblałam teorię na prawo jazdy (już trzeci raz, eh...). Kolejny egzamin w przyszłym tygodniu.
Cud, że daję sobie radę z dietą, chociaż jem trochę więcej niż bym chciała, to waga spada, lecz wolno. Naprawdę chcę ważyć najwyżej 63 kg w dniu przyjazdu mojego chłopaka, czyli mam do stracenia 2,5 kilo w 16 dni. Myślicie, że się uda? Co polecacie? Nie mogę teraz aż tak się głodzić, bo mam te egzaminy i jest strasznie gorąco i nawet przy takiej ilości jedzenia, jak teraz, robi mi się słabo, gdy wyjdę na dwór... :(
Błagam, pocieszcie mnie jakoś, bo nie chcę spędzić dzisiaj wieczora płacząc. Chciałabym trochę odpocząć, bo naprawdę mam wszystkiego dość.

Wczoraj obejrzałam sobie pierwszy odcinek z nowego sezonu Skinsów. Effy wygląda w nim tak nieziemsko. Z rozkapryszonej nastolatki zrobiła się z niej piękna i seksowna kobieta. Wiele bym dała, by mieć jej figurę... Ona jest idealna. Uwaga, teraz będzie mały spam zdjęć:







Dobra, ogarniam się już ze zdjęciami i piszę Wam bilans oraz wrzucam zdjęcia kilku posiłków:
10:00:
jogurt z biedronki (167)
13:00:
brzoskwinia (67)
kanapki z chrupkiego z pasztetem sojowym, paprykarzem warzywnym i serkiem president lekki, 4 oliwkami i 3 plasterkami pomidora (187)
15:30:
2 kostki gorzkiej czekolady lindt 90% (116)
batonik zbożowy corny big z orzechami (212)
19:00:
activia owsianka (106)
razem: 855


Chciałam dodać zdjęcie Activii, ale nie chce się załączyć... Uciekam się uczyć. Eh :(

Edit: Zjebałam, bo zjadłam kanapkę z kajzerką, sałatą, serem camembert president light, oliwkami i pomidorem.... A do tego jakieś 5 łyżeczek lodów. Już nawet nie liczyłam z tego kalorii, tylko zdecydowałam się spiąć tyłek i pójść na rower. Jeździłam godzinę i spaliłam dokładnie 286 kalorii...
Serio... Nie wiem, co jutro zrobię. Myślałam o głodówce, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł, bo muszę się uczyć do sesji. Na pewno będzie mniej kcal niż dziś, bo to co było dzisiaj jest wręcz niedopuszczalne. Czuję się jak gruba świnia.
Nie zasługuję na nic...
Mam nadzieję, że nie przytyję :(







4 komentarze:

  1. 2,5 kg w 16 dni? Jasne, że da się zrobić! Wychodzi mniej więcej 1 kg tygodniowo. Myślę, że jeśli będziesz jeść od 1000 do 1500 kcal, a także ćwiczyć chociaż 30 minut dziennie, to z łatwością Ci się uda, a mimo to będziesz mieć energię do życia.
    Nie płacz, ćwicz, działaj, szkoda czasu na łzy! :>

    http://puszystysnieg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Działaj działaj! To da się zrobić! Jedz dużo zdrowych, Ale niskokalorycznych rzeczy i ćwicz na wzmocnienie! Trzymam kciuki i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kochana nie panikuj jak więcej zjesz to więcej poćwicz i tyle
    2,5 kg w 16 dni na pewno uda ci się tyle schudnąć
    powodzenia :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam Effy, chociaż wszystkich Skinsów nie obejrzałam ;3 bilans świetny, moim zdaniem spokojnie zrzucisz tyle co chcesz w te 16 dni c; trzymaj się i bądź dzielna ;*

    OdpowiedzUsuń